Na wstępie napisze że ta zapalarka oczywiście nie jest wykonana z CD-roma, tylko jest umieszczona w jego obudowie, z paroma gadżetami ;) Oczywiście artykuł ten będzie opisywał jak przerobić np. lampę błyskową krok po kroku i opisze tu parę innych ważnych spraw. Zapraszam do krótkiej aczkolwiek mam nadzieje że ciekawej lektury.
Czym jest zapalarka ?
Na to pytanie chyba może każdy sobie odpowiedzieć, ale na wszelki wypadek ja również odpowiem. Zapalarki służą do odpalania ładunków poprzez np. iskrę, (wytworzoną poprzez wysokie napięcie), którą doprowadzamy linią strzałową (kablem) do ładunku. Niewątpliwym plusem zapalarek jest dokładne przewidzenie, kiedy nastąpi zamierzony efekt (wybuch etc.), oraz duże bezpieczeństwo, gdyż odpalanie tradycyjne za pomocą lontu/stopiny wymaga podejścia do ładunku, odpalenie i szybkie oddalenie się, podczas którego może się dużo nieciekawych i bardzo niebezpiecznych rzeczy przytrafić. Innym niebezpieczeństwem jest to, że jeśli się już odpalimy to nie ma już praktycznie możliwości ”zatrzymania” wybuchu, więc np. osoba postronna, której ”de facto” miało tam nie być może ulec zranieniu. Minusem zapalarek jest na pewno koszt zakupienia odpowiedniej ilości linii strzałowej (50 metrów około 50zł). Dla niektórych innym minusem jest rozwijanie i zwijanie linii strzałowej, ale ma to też swoje uroki ;) No to myślę że możemy przejść do dalszej części artykułu...
Wykonanie zapalarki z cd-roma
Do wykonania zapalarki potrzebujemy przetwornicy, która z niskiego napięcia (bateria) wytworzy wysokie napięci rzędu 300V. Najczęściej wykorzystuje się do tego celu lampy błyskowe. Wytwarzają one z jednej/dwóch baterii (przeważnie ”paluszek”) wysokie napięcie. Warto wiedzieć, że nie należy używać lamp błyskowych z aparatów jednorazowych, ponieważ ulegają one dość szybko spaleniu. Dlatego należy kupić lampę błyskową i ją odpowiednio przerobić. Można także użyć prądnicy, ale jest ona nieporęczna i trzeba się ”nakręcić” tak, więc stanowczo wybieramy układy zawierające przetwornicę.
Przerobienie lampy błyskowej polega na wmontowaniu kondensatora. Kondensator powinien być wysokonapięciowy tzn. powinien mieć jak najwięcej faradów. Na początku przerobienia lampy należy odlutować dwa druciki od żarnika i przedłużyć je. Następnie podłączamy je do kondensatora i przedłużamy dalej, które będą już kawałkiem linii strzałowej. Należy to zrobić według poniższego schematu:
Następnym etapem jest wmontowanie w nasz układ zapalarki przełączniki w odpowiednie miejsca, bez których to nasza zapalarka nie działa. Potrzebujemy dwa przełączniki. Jeden zwykły przełącznik migowy (wł/wył zasilanie) oraz wysokonapięciowy przełącznik migowy lub też inny, byle był wysokonapięciowy, ponieważ wytwarza się wysokie napięcie, przez które zwykłe przełączniki dosłownie ”spawają się”. Wszystko należy zrobić według poniższego schematu:
Kiedy mamy już gotowy układ zapalarki musimy sprawdzić czy działa, aby po zmontowaniu całości nie mieliśmy przykrych niespodzianek. W tym celu końce kabelków łączymy ze sobą np. drutem oporowym, druciakiem ze zmywaka - odcinkiem około 0,5cm. Włącznik strzałowy wyłączamy i zaczynamy ładowanie baterii. Po ich naładowaniu, wyłączamy ładowanie baterii i szybko włączamy włącznik strzałowy (wyłączamy ładowanie baterii, ponieważ w innym wypadku może dojść do uszkodzenia przetwornicy). Jeśli nasz układ jest sprawny to drucik powinien trzasnąć, lub w gorszym wypadku rozżarzyć się, co świadczy na małą moc zapalarki. Przyszedł czas na ”oprawienie” układu w jakąś ładną obudowę. Jako że artykuł jest nazwany ”zapalarką z Cd-roma” to opiszę jak układ oprawić w tę o to obudowę. Oczywiście można użyć innych pojemników, jak np. puszka monterska, pojemniki hermetyczne etc.
Zaczynamy od zrobienia trochę miejsca w Cd-romie :) W tym celu rozkręcamy go i wyciągamy wszystkie zbędne rzeczy, aby została tylko metalową obudowa i dolna płytka drukowana. Oczywiście, aby mieć więcej miejsca usuwamy z płytki wszystkie tranzystory, układy scalone etc. Robimy to tak, aby nie połamać płytki, gdyż będzie ona nam potrzebna. Z początku zajmijmy się zworką. Po co ona? Bardzo mi się to podoba, bo jest to tak jakby mikro zabezpieczenie przed ładowaniem. Tzn. po wyciągnięciu jej albo włożeniu w inne miejsce zapalarka nie działa. Sprawa jest bardzo psota. Z tyłu Cd-roma mamy ową zworkę. Tam gdzie jest ona włożona wylotowujemy od środka dwie nóżki od płytki drukowanej i dolutowujemy do nich kabelki. Na razie to zostawiamy w spokoju, zajmijmy się teraz zasilaniem z uwagi na to, że zajmuje one najwięcej miejsca w naszej zapalarce. Montujemy je gdzie z boku. Przytwierdzamy je w ten sposób ze robimy dwie dziurki w płytce drukowanej i przekładamy kablem pudełko z bateriami i ściskamy całość kablem. Teraz bierzemy wiertarkę i wiercimy dziurkę w górnej obudowie Cd-roma i wkręcamy tam przełącznik migowy. Przełącznik montujemy w połowie jednego kabelka z baterii, a zworkę w połowie drugiego kabelka zapalarki. Według schematu:
Leda (diodę) łączymy z kablami z zasilania tak jak na schemacie i umiejscowimy ją w dowolnym miejscu (w układach lamp błyskowych jest przeważnie LED, więc po prostu go przedłużamy). Ja ją umiejscowiłem z przodu cd-roma tam gdzie się pierwotnie wkładało słuchawki, czyli zasilanie mielibyśmy z głowy. W mojej zapalarce dodatkowo kable idące przez zworkę poprowadziłem po przeciwległych stronach zapalarki w aluminiowych rurkach, aby nie było dużej plątaniny kabli (i tak będzie...). Kiedy mamy już zasilanie to czas wmontować układ zapalarki. Montujemy go na płytce drukowanej obok baterii, ale ważnym jest, aby pod spod układu podłożyć kawałek kartki, aby płytka drukowana z układu nie stykała się z płytką drukowaną cd-roma, ponieważ może dojść do spięcia i w następstwie do spalania układu. Również mocujemy go do płytki podobnie jak baterie. Kolejnym zadaniem jest umiejscowienie włącznika strzałowego. W moim wypadku jest on w miejscu wysuwania się płyty z Cd-roma. Można oczywiście w innym miejscu. Przełącznik łączymy z jednym kablem z układu, tak jak na schemacie w przedniej części artykułu. Wszystko już gotowe oprócz jednego. Wmontowania wejścia na ”dużego Jacka”. Musimy go montować oczywiście w tyle Cd-roma, robiąc dziurkę w odpowiednim miejscu i wkręcając go. Kable z ”Jacka” łączymy z końcówkami układu zapalarki. Należy pamiętać aby wszystko robić dokładnie, zaizolować porządnie no i cieszyć się udanymi próbami ;)
Budowa zapalników
Najprostszym rozwiązaniem i skutecznym jest użycie do tego celu druciaka do naczyń. Czyli odcinamy z druciaka pojedynczy drucik o długości około 4cm. Bierzemy dwa kabelki i wplątujemy go w przewody tak, aby pomiędzy nimi miał około 0,5cm. Resztę odcinamy. Jeśli taki zapalnik ma mieć kontakt z nadtlenkami organicznymi, jak np.: HMTD czy innymi materiałami reagującymi z metalem to pokrywamy całość lakierem do paznokci.
Odpalanie kilku ładunków
Możemy sobie oczywiście zrobić kilka przełączników (”baterie”), które podłączamy do kilku ładunków, przez co możemy je odpalać, np. po kolei. Należy pamiętać, aby przełączniki były oczywiście wysokonapięciowe! Mowa o czymś takim jak na poniższej fotce:
Bezpieczeństwo Należy pamiętać, że sama zapalarka może już doprowadzić do śmierci... Porażenie jej wysokim napięciem może być tragiczne w skutkach tak, więc apeluje o ostrożność. Co do samych testów (oczywiście do niczego nie nakłaniamy!), najpierw przykładowo podpinamy spłonkę do jednego końca przewodu strzałowego, wkładamy kabel strzałowy do zapalarki, ładujemy ją i odpalamy. Należy stosować długi kabel, a jeśli takiego nie posiadamy to należy zrezygnować z elektrycznego odpalania ze względu na BHP. W celu zabezpieczanie się przed niekontrolowanym odpaleniem, spowodowanym niecałkowitym rozładowaniem kondensatora w pojedynczym strzale, można zamiast prostego wyłącznika migowego dać wyłącznik trój pozycyjny (I, 0, II). Na I biegun wyłącznika podłączamy linię strałową według wcześniejszego schematu, a na drugi biegun wyłącznika podłączamy kilka, kilkumegaomowych (MW) oporników (rezystorów), dzięki czemu po otwarciu linii strzałowej i przełączaniu na pozycję II, kondensator będzie się rozładowywał na podłączonych opornikach. Unikniemy w tenb sposób niekontrolowanych zapłonów.
Budowa zapalarki z prądnicy
Wiele osób ma zapewne starą prądnicę telefoniczną i nie wie jak ją wykorzystać w pirotechnice. Oczywiście budując prosta zapalarkę na korbkę. Zalety takiej zapalarki to:
- nie potrzeba żadnych baterii do zasilania. - potrafi odpalić zapalnik nawet na kablu 200 metrowym.
Budowę zapalarki należy rozpocząć od skompletowania wszystkich niezbędnych rzeczy:
- prądnicy (np. telefonicznej)
- mostka prostowniczego (4-10A/200V) lub 4 diody - kondensatorów elektrolitycznych (im większa pojemność tym lepiej) - włącznika wytrzymującego wysokie napięcie
- dobrej obudowy (ja użyłem metalowego pojemniczka po herbacie)
Żeby było jasne omówimy teraz wszystkie elementy:
Prądnica- najważniejsza część naszej zapalarki. Im większe będzie miała napięcie tym lepiej. Można użyć prądnicy ze starego telefonu polowego lub ze starych megaomomierzów. Kondensatory- Kluczową sprawą jest pojemność naszych kondensatorów. 1000 uF wystarczy. Ważną też sprawą jest napięcie na jakim pracują nasze kondensatory. Do zapalarki z prądnicy wystarczą takie na 200 V. Obudowa- najważniejsza część po prądnicy i kondensatorze. Od niej zależy czy nasza zapalarka nie rozleci się podczas kręcenia. Dość duże znaczenie ma rozmiar obudowy. Starajmy się żeby nasza zapalarka była poręczna. Przycisk- musi on wytrzymywać wysokie napięcie, ponieważ będzie nam go ”spawać”, co prowadzi po czasie do nieużywalności przełącznika. Mostek prostowniczy- prostuje on prąd. Czyli z prądu zmiennego robi prąd stały, który trzeba żeby naładować kondensatory.
Zaczynamy budować nasza zapalarkę.
Najpierw trzeba wywiercić otwór w obudowie po to żeby przechodziła w tym miejscu korbka prądniczki.
Następnie przykręcamy porządnie prądnice mocnymi śrubami z nakrętkami, i wkręcamy korbkę na gwint prądniczki.
Potem robimy otwór na nasz włącznik. Ja zastosowałem super włącznik, jakich używają w teleturniejach. Można go kupić w sklepie elektrycznym.
Kolejnym naszym zadaniem jest umieszczenie i zabezpieczenie przed przemieszczaniem się kondensatorów i mostka prostowniczego
.
Zaczynamy lutowanie. Teraz połącz kondensator, włącznik, mostek prostowniczy, prądniczkę zgodnie ze schematem.
Na koniec wystarczy umieścić styki na obudowie, przez które będziemy podłączać kabel do odpalania.
I składamy obudowę. Nasza zapalarka z prądniczki jest gotowa!
Obsługa: Obsługa naszej zapalarki sprowadza się do pokręcenia korbką (w odpowiednią stronę) z 15-20 sec i naciśnięcia włącznika, który spowoduje zapłon zapalnika. Polecam zapalniki z druciaka od garnków.
Dane techniczne: Aby uzyskać jak najlepsze efekty naszej zapalarki należy stosować prądniczkę o jak największym napięciu i kondensatory o dużej pojemności.
Artykuł o zapalarce z "CD-roma" napisał: MaLuTkI Zapalarka z prądnicy: DJ MHz
|